KulturaMiasto i GminaWydarzenia

Festyn w Ogrodnikach

Kolejny już raz Sołectwo wsi Ogrodniki pokazuje, jak bardzo zależy im na dobrych relacjach sąsiedzkich a w szczególności na dobrym samopoczuciu najmłodszych mieszkańcach wsi. Tym razem miało to przejaw w postaci festynu rodzinnego zatytułowanego “Pożegnanie lata w Ogrodnikach”. W minioną niedzielę Rada Sołecka na czele z Sołtysem oraz kilkoma życzliwymi osobami zorganizowała festyn dla rodzin, na którym dzieci mogły skorzystać m.in. z dmuchanych atrakcji, tj. skoczni ze zjeżdżalnią oraz dużą bramką piłkarską. Rodzice przygotowali muzykę, poczęstunek oraz ognisko. Było plecenie warkoczy i opowiadania o historii wsi.

Radna Joanna Rudź relacjonuje: “To było wspaniałe popołudnie w towarzystwie sąsiadów. Pogoda sprzyjała zabawie dzieci na dmuchańcach, różnych grach i zabawach. Muszę przyznać, że byłam zaskoczona ilością młodych osób, małżeństw i dzieci. Oprócz dobrej zabawy można było zjeść pyszną kiełbaskę oraz słodką przekąskę. Miła niedziela w miłym towarzystwie. Dziękujemy wszystkim, którzy się przyczynili do zorganizowania tego festynu.”

Nad wydarzeniem dosłownie i w przenośni wisiały czarne chmury: “Dwa dni przed imprezą zastanawialiśmy się, czy jej nie odwołać ze względu na słabą prognozę pogody. Postanowiliśmy wszystko na jedną kartę i wymodliliśmy piękną pogodę! Frekwencja bardzo dopisała. Przyszło dużo więcej osób niż planowaliśmy! Imprezę rozpoczęło kilkunastu mieszkańców w różnym wieku, natomiast po kilkudziesięciu minutach zobaczyłem grupę co najmniej 30 osób idącą jednocześnie na nasz festyn. To było wspaniałe uczucie. Obecność tych ludzi była docenieniem naszego trudu, ale głównie pokazała, że wszystkim mieszkańcom naszej wsi zależy na dobrych relacjach!” mówi radny Tomasz Kułakowski. Sołtys wsi Ogrodniki Leszek Zaleski kwituje: “Festyn w pierwszej kolejności miał być sfinansowany z pieniędzy publicznych, dostarczonych z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich, natomiast nasz projekt nie zakwalifikował się do finalnej puli. My się nie poddaliśmy, bo widzieliśmy potrzebę i cel. Ostatecznie sfinansowaliśmy projekt ze środków prywatnych i było warto. Zabrzmi to banalnie, ale okrzyki radości dzieci, uśmiechy rodziców i wspólnie spędzony czas były wystarczającą nagrodą za trud włożony w to wydarzenie, a także upewniło nas w tym, że warto organizować podobne wydarzenia w przyszłości. Serdecznie dziękuję wszystkim za pomoc jak w organizacji, jak i za liczne przybycie.”

Radna Anna Sierko-Szymańska dodaje: “Bardzo dobry pomysł na miło i ciekawie spędzony czas. Był to dobry pretekst do spotkania z dawno niewidzianymi sąsiadami. Dzieciaki były zachwycone dmuchańcami i wspólną zabawą.”

Tomasz Kułakowski