Kładka Śliwno-Waniewo otwarta po remoncie!
Po blisko roku od zamknięcia, 20 grudnia kładka Śliwno-Waniewo została ponownie otwarta. Łączy dwie gminy: Choroszcz i Sokoły, dwa powiaty: białostocki i wysokomazowiecki, łączy dwie parafie: Konowały oraz Waniewo, a także dwie diecezje: białostocką i łomżyńską. Ale przede wszystkim mieszkańcom i turystom ukazuje przepiękne przestrzenie niepowtarzalnej doliny rzeki Narew.
W uroczystym otwarciu szlaku, obok dyrekcji i pracowników Narwiańskiego Parku Narodowego, włodarzy sąsiednich gmin, a także przedstawicieli wykonawców, uczestniczył także burmistrz Choroszczy Robert Wardziński. W krótkim przemówieniu wyraził swą radość z oddania do użytku kładkę, a także – poprzez korzystanie z niej – zaprosił wszystkich do Choroszczy.
Choroszcz bowiem do przyjęcia turystów przemierzających kładkę – jedną z najciekawszych atrakcji Narwiańskiego Parku Narodowego, w przeważającej swej części leżącą na terenie gminy Choroszcz – jest dobrze przygotowana: w Śliwnie tuż na skraju szlaku, funkcjonuje odpowiednia infrastruktura turystyczna pozwalająca turystom na przystanięcie, zatrzymanie się, spożycie posiłku i odpoczynek po przemierzeniu szlaku.
Kładka po raz pierwszy została oddana do użytku we wrześniu 2008 roku, jednak po 10 latach, drewno sosnowe, z którego została wykonana, rozpadało się – stan techniczny kładki nie pozwalał na dalsze bezpieczne jej użytkowanie, dlatego zdecydowano, by gruntownie ją zmodernizować.
Nowa kładka wykonana jest z drewna dębowego, ma 1250 metrów długości, składa się ze stałych pomostów drewnianych oraz pomostów pływających, ciągnionych siłą mięśni przemierzających szlak podróżników. W okresach silnych mrozów, kiedy Narew skuwa silny lód, pomosty są unieruchamiane. Ale za to kładka została skonstruowana tak, aby można było z niej skorzystać nawet przy bardzo niskim poziomie wody.
Kładka przeznaczona jest zarówno dla pieszych, jak i dla rowerzystów, jednak pod warunkiem, że rower będzie prowadzony. Kładka nie jest linią prostą – niemal tak jak Narew wije się pomiędzy szuwarami, a wysokie trzciny mogą dodatkowo ograniczać widoczność. Dlatego też, aby było bezpiecznie, lepiej jest kładkę przemierzać pieszo, a jeśli z rowerem, prowadzić go. Wraz z remontem, kładkę wyposażono m,in. w trzy nowe przejścia dla zwierząt i tzw. dostrzegalnie ornitologiczne.
Inwestycja kosztowała 3,6 mln zł. Szacuje się, że rocznie kładkę odwiedza nawet 10 tys. osób, najwięcej – w okresie maj-sierpień.
UM