O Bożym Narodzeniu i tradycji kolędowania
7 stycznia w ramach cyklu “Kulturalne czwartki” odbyła się rozmowa z panią Aliną Trypuz, członkinią dawnego zespołu folklorystycznego “Narwianki” z Kruszewa. Tematem były zwyczaje bożonarodzeniowe, ale przede wszystkim tradycje kolędnicze w naszej gminie. Można było dowiedzieć się, że przygotowania do Świąt rozpoczynały się kiedyś na długo przed czasem, mianowicie Adwent służył do tego, by się wyciszyć, także by spotykać się w domach i robić ozdoby na choinkę oraz uczyć się śpiewać kolędy i pastorałki, budować gwiazdę kolędniczą, szyć stroje do przedstawienia Herodów. Co ciekawe, onegdaj kolędowali sami mężczyźni. Jako że zimy były mroźne i śnieżne – z Kruszewa przez rzekę przechodzono także do sąsiednich wsi, by kolędować. Ważny czas między dniami świątecznymi a Świętem Trzech Króli był nazywany “wieczorkami”, gdy to chodzono do sąsiadów, wspólnie darto pierzę, śpiewano, spotykano się. Ciekawostką jest, iż wówczas nie można było dotykać ostrych rzeczy. Pani Alina opowiedziała, jak dokładnie kiedyś wyglądały Herody. Widowisko to angażowało całą społeczność, na długo przed szyto własnoręcznie stroje postaci: Heroda, anioła, diabła, Żyda, Maryi, Józefa, rycerzy oraz…kozy. Koza symbolizowała siły witalne i obfitość. Przedstawienie odgrywano w całej wsi.
Pani Alina podkreślała, że dziś dużo się zmieniło w obchodzeniu Świąt. Dominuje komercja i pęd za wystawnością. Pani Alina pamięta, że kiedyś ludzie byli bardziej życzliwi wobec siebie, dzielono się tym, co miano. Grupom kolędniczym wręczano dary – ciasto, mięsiwo, gorzałkę. A życzenia ich niosły za sobą pozytywną moc, która zapewniała spokojny i dobry rok. Kiedyś był czas na pisanie i wysłanie świątecznych kartek pocztowych. Dziś smsy i krótkie wiadomości wystarczają.
Kiedyś było prościej, skromniej, ale ludzie żyli bliżej siebie, tworzono wspólnotę, która się wspiera i sobie pomaga. A kolędowanie w czasie sakralnym było znakiem dbania o siebie nawzajem. Miejmy nadzieję, że takie czasy jeszcze powrócą. A tradycja kolędowania nie zaniknie, bo jak powiedziała pani Alina – gwiazda kolędnicza, stroje do Herodów – wszystko jest schowane w domu i czeka na lepszy czas. Oby znalazły się osoby, które odkurzą te rzeczy i przywrócą im świetność. Wsie znów rozbrzmiewać będą kolędą.
Zapis wideo: