Wydarzenia

Wspomnienie o kaplicy Mauzoleum – pierwszym pomniku Naszej Niepodległości

Z dnia na dzień coraz bliżej do daty 10 sierpnia 2024 roku. A cóż się wtedy stanie? A no minie 100 lat od pięknej uroczystości odsłonięcia na choroskim cmentarzu kaplicy cmentarnej, a właściwie Mauzoleum pw. Ducha Świętego. Kaplicy Mauzoleum upamiętniającej 50. rocznicę wybuchu powstania styczniowego, w którym obywatele naszego miasta i okolic wzięli udział. To właśnie owa kaplica miała upamiętniać ten zryw narodowy w lokalnym wymiarze, upamiętniać ten lokalny patriotyzm. A dziś może jest taka dobra pora, by o tym przypomnieć, by utrwalić pamięć o tych wydarzeniach. Wszak to właśnie mija 160 lat od tamtych dni.

 

         Ale zacznijmy od początku, cofnijmy się do pierwszych lat XX wieku, gdy miasto Choroszcz i istniejąca przy nim fabryka włókiennicza rodziny Moesów rozwijały się bardzo dynamicznie. W obu wypadkach perspektywy rozwoju były dobre. Miastu i fabryce przybywało coraz to nowych mieszkańców i pracowników. Przychodzi rok 1912, a to nie tylko rok powstania Choroskiej Ochotniczej Straży Ogniowej (ChOSO), ale też objęcie przez księdza Władysława Łuchtanowicza tutejszej parafii katolickiej i dostrzeżenie nowego problemu. Otóż wydaje się, że niedawno założony cmentarz długo będzie spełniać bez problemów swą rolę. Otóż nie.

Szybko wyniknęła konieczność powiększenia owego miejsca. Schorowany proboszcz Łuchtanowicz podjął się tego zadania, ale bez szczęśliwego końca. Mocno rozwinięta gruźlica spowodowała, iż jeszcze w 1912 roku (w pierwszym roku swej posługi) zszedł z tego świata nie kończąc tej pracy.

         Jego następcą zostaje młody proboszcz, bo ledwie 30-letni, przeniesiony z parafii Radomin. Ale biskup wileński Edward van Ropp wie co robi. Już z początkiem 1913 roku ksiądz Adam Ostrowski zdobywa serca choroszczan. Zostaje opiekunem i inicjatorem wielu zgromadzeń religijnych, autorem wielu tekstów w „Jutrzence” – katolickim piśmie. Zostaje tez kapelanem lokalnej straży ogniowej. I co się bardzo nie podoba przedstawicielom władzy carskiej – ks. Ostrowski okazuje się lokalnym gorliwym patriotą.  Kończy rozpoczętą przez poprzednika pracę, na ziemi ofiarowanej pod cmentarz (ofiarowały ją rodziny Andruszkiewiczów, Piłaszewiczów, Raczkowskich) buduje nie tylko ogrodzenie, ale też zaczyna budować kaplicę cmentarną pod wezwaniem Ducha Świętego. Taki też tytuł miała pierwsza parafia w Wilnie, w której ksiądz Adam podjął swą posługę.

         A kaplica, cóż, na zewnątrz jak to kaplica, a w środku niezwykła: bo to Mauzoleum upamiętniające powstanie styczniowe oraz upamiętniająca nazwiska lokalnych patriotów biorących w nim udział. Rozpoczętą pracę niestety przerywa wybuch Wielkiej Wojny, dosięgającej i naszego miasta. Prace związane z budową zostają wstrzymane na czas wojny.

         Rok 1918 przynosi końcówkę wojny i początek oczekiwanej wolności dla zbolałej Polski. Pod koniec tej wojny zawiązują się związki patriotyczne, oczywiście tajne, dążące do odzyskania niepodległości. Powstaje i w Choroszczy lokalna komórka  Polskiej Organizacji Wojskowej (POW). Oczywiście jej kapelanem i czynnym członkiem zostaje proboszcz Adam Ostrowski. Mało tego, zostaje również członkiem Towarzystwa Pomocy Ofiarom Wojny. Gdy z Choroszczy wychodzą niemieccy żołnierze, ksiądz Ostrowski wraz z mieszkańcami miasta i strażakami jest schowany w piwnicach kościoła, by w momencie wybuchu ognia ratować świątynię przed żywiołem. Czynią to skutecznie. Wspólnym wysiłkiem kościół zostaje uratowany.

         Przychodzi upragniony koniec wojny i w Choroszczy, przynosząc oprócz słodkiego smaku wolności obawę, biedę i nędzę. Po spalonej fabryce zostają tylko zgliszcza i spalone mury. W całej okolicy brak pracy i nędza. A perspektywa – straszna, bo nadchodzi nowa wojna z bolszewicką Rosją. Rok 1921 kończy to pasmo nieszczęść, wygrana wojna przynosi powoli stabilizacjmę i pokój. I tu znów wkracza proboszcz Adam Ostrowski ze swym planem remontu kościoła i klasztoru. Mało tego – plany sięgają dalej, do rozbudowy kościoła o dwie nawy boczne oraz zakończenia przerwanej budowy ukochanej kaplicy na cmentarzu. Oczywiście z pomocą przychodzą choroscy rzemieślnicy, wykonując swe prace na cmentarzu, oczywiście pro publico bono.

         Przychodzi rok 1924; kaplicę ukończono. A w środku wygląda pięknie: wymalowana według projektu wileńskiej artystki, ozdobiona płaskorzeźbami aniołów, na ścianach ozdobiona pięknymi freskami. Istotę stanowią wymalowane nazwiska powstańców styczniowych, nazwiska choroszczan poległych w Wielkiej Wojnie, nazwiska ochotników z Ameryki, dawnych członków choroskiej parafii, poległych na froncie francuskim, nazwiska poległych w wojnie z bolszewikami: od Zmartwychwstania do 1921 roku. Wszyscy Oni Polegli za Wolną Ojczyznę.

         Piękna uroczystość poświęcenia na choroskim cmentarzu nowo wybudowanej kaplicy pod wezwaniem Ducha Świętego rozpoczyna się 10 sierpnia 1024 roku.

W książce „Choroszcz 1919-2023” Piotr Sobieszczak w artykule „Od zapaści do sukcesu. Choroszcz w dwudziestoleciu międzywojennym” odnajduje i pokazuje opis owej uroczystości, który wyjątkowo wypada tylko zacytować za Panem Sobieszczakiem:

Spotkanie na parafialnym cmentarzu miało być wyrazem hołdu wobec bohaterstwa weteranów powstania styczniowego, wojny światowej i wojny polsko-bolszewickiej. Inicjatorem zbudowania kaplicy był ksiądz Adam Ostrowski, zaś niedopłatnie wznieśli ją parafianie.

To niecodzienne wydarzenie, oprócz licznie przybyłych mieszkańców Choroszczy wraz z miejscowymi organizacjami, zgromadziło również szereg ważnych osobistości, począwszy od przedstwicieli województwa, samorzadu lokalnego i powiatowego, duchowieństwa i reprezentacji wojska. Wiemy również, że uczestniczył w nich przynajmniej jeden weteran powstania styczniowego (być może chodzi o Mikołaja Tureckiego, bo J. Andruszkiewicz był juz schorowany), który wedle relacji  „Dziennika Białostockiego” głęboko wzruszył się w czasie uroczystości. O godz. 11.30 z kościoła wyruszyła procesja, na czele której kroczył oddział kawalerii wraz z orkiestrą. Po przybyciu na cmentarz, słowo do zebranych skierował ks. dr Stanisław Hałko oraz ks. dziekan Aleksander Chodyko, który po przemówieniu dokonał poświęcenia i otwarcia kaplicy. W środku obiektu znajdowały się tablice wraz z nazwiskami poległych z lat 1863-1864, 1914-1918 oraz roku 1920. Uroczystego odsłonięcia tablic dokonał delegat województwa – nieznany z imienia – Wilga. Również i on zabrał głos, tuż po nim swoje przemówienie wygłosił burmistrz Turecki. Po uroczystości gości podjął u siebie uroczystym obiadem ks. Adam Ostrowski.

         Tak kończy się opis tego pięknego dnia, po którym dalej trwa codzienna praca. Chlubę przynosi jeszcze proboszczowi zakończona robudowa świątyni.

W 1927 roku ksiądz Adam uczestniczy jeszcze w pięknej uroczystości wyświęcenia nowych, już murowanych garaży w OSP.

         Rok 1930 to wielka zmiana i w życiu proboszcza Ostrowskiego i jego ukochanych parafian. Poleceniem biskupa Romualda Jałbrzykowskiego zostaje przeniesiony na funkcję proboszcza do sąsiedniej Niewodnicy Kościelnej. Na wakat do Choroszczy zostaje delegowany kolejny proboszcz – Franciszek Pieściuk. Trudno jest wypełnić lukę po takim kapłanie jak ks. Ostrowski, ale Piesciukowi udaje się to dość szybko osiągnąć.

Skończony wielki kryzys ekonomiczny, poprawienie jakości życia mieszkańców, dynamiczny rozwój miasta – to przynoszą lata 30-te. Bo po spalonej fabryce szybko goją się rany, szczególnie, gdy na jej miejscu powstaje ogromny szpital psychiatryczny. Dodatkowo mający na swym czele piękne i pracowite osoby: dr. Zygmunta Brodowicza i dyrektora Stanisława Deresza, wspaniale współpracujących z burmistrzem miasta Wł. Terajewiczem i oczywiście z proboszczem Franciszkiem Pieściukiem.

         Już 1934 rok przynosi kolejny wielki efekt. Po pierwsze, dzięki współpracy burmistrza z dyrekcją szpitala powstaje nowy ratusz, murowany, tuż przy rynku, na ulicy Dominikanskiej. Środek rynku zostaje wypełniony kolejną wielka inwestycją.

Dziś w 90. rocznicę budowy jesteśmy dumni z Pomnika Niepodległości poświęconego zgodnie z napisem na tablicy:

 

„Obywatelom Choroszczy i Okolic

Poległym w Walkach o Wolność Ojczyzny

HOŁD I CZEŚĆ”

 

         Był jednym z kilkudziesięciu postawionych pomników w 15. rocznicę odzyskania Niepodległości. Wszystkie one były zwieńczone orłem legionowym umieszczonym na kuli (i bez korony). Dziś w granicach obecnej Rzeczypospolitej zostało ich niewiele, bo około 8 sztuk. Reszta nie wytrzymała wojny i upływu czasu. W archiwach OSP zachowały się opisy uroczystości odbywających się pod „naszym” pomnikiem, od momentu jego odsłonięcia aż po dzień dzisiejszy.

         Wspominając oba miejsca ważne dla naszej pamięci i tożsamości, nie można pominąć pewnego aspektu. Pamiętać musimy, że po II wojnie światowej mieliśmy duży kłopot z tą naszą tożsamością, nachalnie wypieraną przez „komunizm”. Dziś wspominamy o „świętach obchodzonych po cichu”, o zapalanych „dyskretnie zniczach”, o opowieściach wieczornych dziadków, których nie zawsze chcieliśmy słuchać. Dopiero odwilż lat 80-tych ubiegłego wieku pozwoliła powoli przywracać zapomnianą pamięć, podnosić z upadku stare pomniki.

         Taką rolę pełnił w naszym lokalnym świecie Pan Janek Adamski. To on zebrał i spisał informacje z cmentarnej kaplicy. Wielu z nas, mieszkańców Choroszczy, tam właśnie zaglądało, wielu słuchało o niej (kaplicy) opowieści, ale tylko Jan Adamski spisał i zachował wypisane na ścianach nazwiska. Działalność w strukturach nowo powstałego Towarzystwa Przyjaciół Choroszczy dodatkowo pozwoliła rozpropagować te informacje. Dziś czasem wydają się one być sensacyjne, bo tak słabo zapisane w naszej pamięci, umykają naszej uwadze.

         Na koniec przypominamy nazwiska choroszczan umieszczone na ścianach kaplicy a spisane przez Pana Jana Adamskiego.

Nad drzwiami widniał napis:

SYNOM POLEGŁYM TEJ ZIEMI

a na ścianie naprzeciw drzwi fresk z Jezusem Zmartwychwstałym.

Po lewej stronie drzwi wejściowych od wewnątrz kaplicy widniał napis:

 

W POWSTANIU 1863 R. W WALKACH I Z RĄK KATA

LEGLI ZA SPRAWĘ TUTEJSI PARAFIANIE

BUSŁOWSKI ANTONI

GRZYBKO KAZIMIERZ

ŁOTOWSKI cieśla

MARKOWSKI JAN

MARKOWSKI KSAWERY

MNISZKO ADOLF

ORDZIEJEWSKI JAN

OŚWIECIŃSKI WINCENTY

PIŁASIEWICZ JÓZEF

ROJECKI FRANCISZEK

brat ROJECKIEGO FRANCISZKA

SATYLLO

 

Nieco niżej widniał napis upamiętniający trzech hallerczyków:

 

OCHOTNICY Z AMERYKI OBYWATELE TUTEJSZEJ

PARAFII ZA WOLNOŚĆ POLSKI NA FRANCUSKIM

FRONCIE ZGINĘLI:

KONOPKO BENEDYKT

ŁOTOWSKI TEOFIL

SOKÓŁ JANUARY

 

a nieco niżej:

 

W LATACH 1914-1918 W WALCE Z NIEMCAMI

POLEGLI CHOROSCY PARAFIANIE:

ANISIEWICZ BOLESŁAW

BOŁTRUCZYK KONSTANTY

GOGOLEWSKI ANTONI

HAJDOWSKI WOJCIECH

HAJDUK STANISŁAW

IWASZCZUK MICHAŁ

JAROŃCZYK JÓZEF

KRANC WINCENTY

KUCZYŃSKI ALEKSANDER

KOSSAKOWSKI ADAM

KOŚCIUCZYK ANTONI

  • ANTONI

ŁUKASZEWICZ WINCENTY

ŁUCEJKO BRONISŁAW

MIKULSKI ANTONI

OKRUSZKO BRONISŁAW

 

Po prawej stronie drzwi wejściowych:

 

BRONIĄC OJCZYZNY PRZED BOLSZEWIKAMI

ZGINĘLI NA POLU CHWAŁY W LATACH OD

ZMARTWYCHWSTANIA POLSKIEGO DO 1921 R:

ĆWIKIELNIK ANTONI

JUCHNICKI JÓZEF

KORPACZ PIOTR

PIŁASZEWICZ FLORIAN

PÓŁKOŚNIK JÓZEF

ROGOWSKI ZENON

SZCZYGIELSKI ANTONI

TUROWSKI JANUARYTRYPUZ ALEKSANDER

ŻMÓJDZIN WACŁAW

 

a jeszcze poniżej:

 

W LATCH 1914 – 1918 W WALCE Z NIEMCAMI

POLEGLI CHOROSCY PARAFIANIE c.d.

 

PANAS STANISŁAW

POPKO JÓZEF

ROGOWSKI ALEKSANDER

ROJECKI ADAM

RALICKI ROMUALD

SADOWSKI STANISŁAW

SIERKO FRANCISZEK

SOKÓŁ KONSTANTY

SZYMAŃSKI MICHAŁ

ŚLIWONIK FRANCISZEK

ŚWISŁOCKI

TRYSKUĆ ANTONI

WASILEWSKI FRANCISZEK

WRÓBLEWSKI BRONISŁAW

WRÓBLEWSKI WŁADYSŁAW

ZALEWSKI PAWEŁ

ŻAKOWSKI BOLESŁAW

  • BRONISŁAW

(X)   WŁADYSŁAW

 

Sam strop wieńczyły płaskorzeźby czterech aniołów trzymających napis:

POKÓJ LUDZIOM DOBREJ WOLI

 

         Już w 1985 roku, podczas prowadzonych prac remontowych cmentarnej kaplicy wszystkie napisy w środku, a będące juz mocno sfatygowane, zostały zamalowane. I tak beztroska proboszcza Piotra Bożyka doprowadziła do tego, iż pamięć lat minionych pokryła biała farba i zapomnienie, trwające wiele lat.

Być może czas i ludzie kiedyś to zmienią, przywracając dawną świetność tego miejsca.

 

 

Aut. Zbigniew Andruszkiewicz

 

 

Materiały:

  • „Dziennik Białostocki”, 8 sierpnia 1924 r., s. 4
  • „Dziennik Białostocki”, 15 sierpnia 1924 r., s. 4
  • Piotr Sobieszczak, Od zapaści do sukcesu. Choroszcz w dwudziestoleciu międzywojennym, w: „Choroszcz 1919-2023. Liderzy, mandatariusze, społecznicy”. Pod redakcją naukową Adama Czesława Dobrońskiego i Piotra Sobieszczaka, Choroszcz 2024
  • Adam Ostrowski – rys historyczny, w: Polskie tradycje niepodległościowe Choroszczy i okolic. Historia, antropologia, literatura, Redakcja: Wojciech Jan Cymbalisty, Józef Waczyński, Rogówek 2017
  • Jan Adamski, Choroszczańskie pomniki niepodległościowe, w: Polskie tradycje niepodległościowe Choroszczy i okolic. Historia, antropologia, literatura, Redakcja: Wojciech Jan Cymbalisty, Józef Waczyński, Rogówek 2017
  • Archiwum Ochotniczej Straży Pożarnej w Choroszczy