Historia

Śladami historii Choroszczy…

Na styczniowym spotkaniu TPCH w M-GCKiS w Choroszczy pojawił się nieoczekiwanie pan Franciszek Kraśnicki. Pragnął podzielić się z zebranymi informacjami o historii Choroszczy, które gromadził dzięki wspomnieniom swoich rodziców. Szczególnie utkwiły Mu w pamięci te z okresu II wojny światowej.
Ojciec pana Franciszka – Mieczysław – był wówczas zatrudniony w szpitalu w Choroszczy, miał przepustkę nocną, gdyż pracował na zmiany. Ponadto pełnił funkcję komendanta OSP. Matka pana Franciszka – Apolonia – wspominała często dzień 24 czerwca 1941 roku, gdy Rosjanie, stacjonujący wówczas w Choroszczy, aresztowali ówczesnego proboszcza, księdza Franciszka Pieściuka. Powodem była śmierć żołnierza rosyjskiego zastrzelonego na rynku w Choroszczy. Podejrzewano partyzantów, ale plotki głosiły, iż dwóch Rosjan pokłóciło się i jeden zastrzelił drugiego. Za tę śmierć miał odpowiedzieć ksiądz Pieściuk. Tę wiadomość przyniósł do domu państwa Kraśnickich Żyd Jakub Lichtenstein, aptekarz, informując rodziców pana Franciszka, że proboszcz ma zostać rozstrzelany.
W domu państwa Kraśnickich mieszkało wówczas rosyjskie małżeństwo, do którego udała się pani Apolonia z prośbą o wstawiennictwo w uratowanie księdza. W pokoju była tylko Rosjanka, jej mąż – kapitan – pojechał na patrol. Po wysłuchaniu prośby kobieta oświadczyła, aby powołać się na jej męża u dowódcy odpowiedzialnego za egzekucję. Aptekarz i pan Mieczysław pobiegli przez rynek za Rosjanami, którzy eskortowali księdza. Ten fakt zapamiętała też pani Peślakowa (miała wtedy 17 lat) mieszkająca przy rynku. Wyrok miał zostać wykonany poza miasteczkiem. Gdy dobiegli, ujrzeli klęczącego proboszcza. Prosili żołnierzy, powołując się na rosyjskiego kapitana, aby odstąpili od egzekucji. Po pewnym czasie Rosjanie oddali strzał w górę i oddalili się, rezygnując z wykonania wyroku.
Pan Franciszek uważa, że ta interwencja jego ojca i aptekarza Lichtensteina uratowała życie księdzu Pieściukowi.

Opowiadanie pana Franciszka Kraśnickiego,
korzystając z Jego osobistych notatek,
zapisała Anna Dąbrowska – Czochańska