Sułtan Sulejman w Choroszczy
Dawno temu, gdy Goniądzem władał potężny litewski możnowładca Mikołaj Radziwiłł, wielkim gościńcem z Knyszyna podążał na goniądzki zamek bojarzyn Mikita, radziwiłłowski poddany, pełniący służbę zbrojną przy wójcie knyszyńskim. Zabrał ze sobą małoletniego synka Bartłomieja. W drodze napadli ich rozbójnicy, grasujący w tamtych czasach po gościńcach. Chłopiec uciekł i zabłądził w lesie.
Ostatecznie, za sprawą tykocińskich Żydów, trafił do Lwowa, a następnie do Konstantynopola, gdzie wcielono go do korpusu janczarów. Po latach zbiegł i w drodze do rodzinnego domu, zatrzymał się w tureckiej gospodzie czyli karwaserze. Tu spotkał tykocińskich i knyszyńskich furmanów z karawany kupieckiej oraz piękną szafarkę Marę Hatun czyli Katarzynę Rymowiczównę. Tak zaczęła się historia, która odbiła się echem w seraju sułtana Sulejmana Wspaniałego….
3 listopada na deskach sceny Miejsko-Gminnego Centrum Kultury i Sportu w Choroszczy wystąpił gościnnie Tykociński Teatr Amatorski ze sztuką „Furmani sułtana Sulejmana” w reżyserii Ewy Wroczyńskiej i Marcina Kwiatkowskiego. Licznie przybyła widownia mogła podziwiać magiczne przedstawienie pełne dynamizmu, ciekawych historii i niezwykłych postaci. Całe widowisko było nadzwyczaj bogate i kolorowe. Wątki fabuły przeplatały się w korowodzie opowieści z sułtańskiego pałacu. Intrygi, przygody i sceny walk zrobiły wrażenie na pewno na każdym widzu.
Cieszymy się, że mogliśmy przyjąć Teatr z Tykocina, tym bardziej było to ważne wydarzenie, gdyż pierwsza pisana wzmianka o Tykocińskim Teatrze Amatorskim dotyczyła występu w styczniu 1914 r. w Choroszczy właśnie.